Finspi to polski projekt społecznościowy, w którym rozrywka ma być filarem sukcesu.

0

Ocena autora

Pobieżny opis programu może pozostawić mylne wrażenie. Finspi pozwala bowiem na dzielenie się materiałami multimedialnymi, lajkowanie udostępnianie itd. „Znowu? Już to widziałem!” – poniekąd słuszna uwaga. Finspi próbuje jednak zdobyć użytkowników świeżym podejściem do tematu i chyba nie próbuje aspirować do miana „Facebook killera”. Aplikacja skoncentrowana jest na materiałach multimedialnych, a społeczność ma powstawać wokół wspólnych zainteresowań. Najczęściej możemy jednak oglądać śmieszne zdjęcia, a tu i ówdzie pobrzmiewają jeszcze świąteczne hity. I właśnie dobre wykorzystanie potencjału płynącego z mieszanki zdjęć, filmów i plików audio może być przepisem na sukces. Zwłaszcza jeśli jest tak ładnie oprawiony graficznie jak polski projekt.

Pobieraj najlepsze gry i aplikacje. Opłaty dodaj do rachunku T-Mobile!

Interfejs jest bardzo przyjemny dla oka i przypomina nieco panel Google+ z prostokątnymi odnośnikami do udostępnionych materiałów. Tutaj również dwukolumnowa lista jest dynamicznie odświeżana w trakcie czytania. Z kolei wskazówki wyświetlane na kolejnych ekranach pozwolą szybko zaznajomić się z funkcjami nowej spolecznosciowki. I tak, śmieszne filmiki można „refinować”, czyli dodawać do swojej kolekcji, polubić, skomentować lub podzielić się z innymi, a kanał może być śledzony przez naszych znajomych, podobnie jak w innych tego typu portalach. Najpierw trzeba się jednak zarejestrować, bo bez tego możemy jedynie przeglądać dostępne materiały w podziale na typy plików (wszystkie, audio, wideo, zdjęcia).

Łatwo można odkrywać nowe treści, bowiem każdy klik prowadzi nas do kolejnego za sprawą materiałów powiązanych tematycznie. Co ciekawe, pliki audio mogą być odtwarzane w tle, a kontrolki sterujące pojawią się w powiadomieniach, dzięki czemu nadal będziemy mogli bez przeszkód korzystać z innych funkcji. To bardzo praktycznie rozwiązanie skopiowane z typowych odtwarzaczy muzyki, które tutaj wydaje się być jak najbardziej na miejscu. Niestety, społeczność zgromadzona wokół Finspi jest jeszcze bardzo niewielka, ale nie oznacza to, że nie ma czego oglądać. Owszem, jest, ale materiałów nie przybywa w tempie, do którego przyzwyczaili nas niebiescy konkurenci. Trzymamy jednak kciuki za wysokie słupki popularności i na pewno będziemy śledzić rozwój tego projektu.

Pobierz z:Aplikacje dostępne w:

Finspi – polska platforma społecznościowa - opinie i komentarze (0)

Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.

Lepiej w t-mobile

Gorąca Wyprzedaż w T-Mobile. Sprawdź oferty!

Oto najpopularniejsze mity technologiczne, w które powinniście przestać wierzyć już dziś!

1. Więcej megapikseli w aparacie = lepsza jakość zdjęć

Liczba megapikseli w aparacie to jeden z głównych argumentów wykorzystywanych dziś przez producentów aparatów fotograficznych. Powszechne przekonanie jest takie, że im matryca większa, tym lepsza jest też jakość zdjęć oferowanych przez danych sprzęt. W rzeczywistości jednak to nie liczba megapikseli determinuje jakość fotografii. Ta w największym stopniu zależy bowiem od tego, ile światła w momencie wykonywania fotografii jest w stanie zaabsorbować sensor aparatu. Na ostateczną jakość zdjęcia dużo większy wpływ mają więc podzespoły aparatu, a nie wielkość samej matrycy.

2. Telefony komórkowe powodują raka mózgu

Ten mit towarzyszy nam niemalże od 'zarania nowych dziejów', a więc od momentu wprowadzenia na rynek pierwszych telefonów komórkowych. Czy od telefonu faktycznie można dostać raka mózgu? Na ten temat wiemy na razie tyle, że emitowane przez telefony komórkowe promieniowanie rzeczywiście może być absorbowane przez ludzkie tkanki, jednak póki co nie istnieją żadne oficjalne dowody na to, że dla żywej istoty mogą być one przyczyną rozwinięcia się raka mózgu. Nie dowiodły tego żadne z dotychczasowych badań naukowych.

3. Na komputery Mac nie ma wirusów

Użytkownicy komputerów od Apple często szczycą się tym, że ich komputery są całkowicie wolne od zagrożenia wirusami. Ile w tym prawdy? Rzeczywiście, Maki, w porównaniu chociażby do komputerów z Windowsem, są dużo mniej podatne na wirusy, co wcale nie oznacza jednak, że są na nie odporne w 100 procentach. Potwierdził to wielki atak z 2012 roku, w wyniku którego ofiarą groźnego trojana padły tysiące użytkowników komputerów z logo nagryzionego jabłka. A zatem: wirusy na Maki istnieją, choć rzeczywiście nie na taką skalę jak w przypadku Windowsa.

Gorąca wyprzedaż w T-Mobile!

4. Tryb prywatny w przeglądarce daje pełną anonimowość

Wyjaśnijmy to sobie na samym wstępie: włączenie w przeglądarce internetowej trybu "incognito" lub "prywatnego" (nazewnictwo zależy od rodzaju przeglądarki) wcale nie gwarantuje 100-procentowej anonimowości w sieci. Uruchomienie trybu prywatnego oznacza, że przeglądarka nie będzie zapisywała lokalnie historii wyszukiwania i przeglądania, importowała zakładek użytkownika czy automatycznie logowała się na konta w wybranych usługach. Mimo to nie jest w stanie ukryć jego tożsamości na odwiedzanych serwerach czy przed dostawcą usług internetowych. Dla przeciętnego użytkownika nie ma czegoś takiego jak pełna anonimowość w sieci.

5. Ładowanie telefonu przez całą noc niszczy baterię

To jeden z najczęściej powielanych technologicznych mitów. Nie brakuje osób, które twierdzą, że ładowanie telefonu przez całą noc nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Twierdzą, że naładowana do pełna, ale wciąż podłączona przez kilka godzin do zasilania bateria jest narażona na uszkodzenia. W rzeczywistości jednak takie postępowanie nie ma wpływu na jej żywotność. Współczesne smartfony są bowiem wyposażone w nowoczesne baterie litowo-jonowe, które rozpoznają moment, w którym sprzęt jest w pełni naładowany, i automatycznie odcinają zasilanie.

6. Doładowywanie telefonu 'na raty' niszczy baterię

Oto kolejny popularny mit na temat baterii litowo-jonowych. Prawda jest taka, że doładowywanie baterii „na raty” wcale nie ma negatywnego wpływu na jej jakość i żywotność. Tego typu baterie dysponują jedynie określoną liczbą cykli ładowania, które przekładają się na ich żywotność. Jeden pełny cykl to naładowanie do pełna niemalże całkowicie rozładowanego urządzenia. Utrata wydajności baterii następuje więc w wyniku wyczerpania dostępnych cykli ładowania, a nie z powodu częstego, doraźnego doładowywania.

Przedłuż umowę z T-Mobile przez internet!

7. Nie powinno się ładować iPhone’a ładowarką od iPada

A to już dylemat przeciętego użytkownika iUrządzeń: czy można ładować iPhone’a przy pomocy większej ładowarki od iPada? Apple na swojej oficjalnej stronie twierdzi co prawda, że 12-watowa ładowarka do iPada może być wykorzystywana również do ładowania iPhone’a, ale z drugiej strony pojawiają się też odmienne głosy w tej sprawie. Przykładowo Steve Sandler z AEi Systems, firmy badającej rynek technologii, powiedział w jednym z wywiadów, że korzystanie z wydajniejszej, iPadowej ładowarki do ładowania iPhone’a, jeśli będzie nadużywane, może mieć negatywny wpływ na żywotność jego baterii. W tej kwestii warto zachować więc ostrożność.

Fot. Fotolia

7 najpopularniejszych mitów na temat technologii - opinie i komentarze (0)

Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.

Lepiej w t-mobile

Galaxy S7 już jest! I to z Gear VR w prezencie! Sprawdźcie!
Podziel się