Przez lata proste telefony komórkowe również musiały nadążać za zmieniającymi się trendami na rynku. Okazuje się, że nadal znajdują swoje wierne grono entuzjastów, którzy na dotykowe wyświetlacze smartfonów reagują alergicznie.
Przykładem ciekawej przemiany jest Samsung E2600 - tzw. slider, czyli telefon z klawiaturą wysuwaną spod ekranu. W inteligetny sposób wydaje się łączyć dwa światy – ten tradycyjny nastawiony na prostotę obsługi z tym nowoczesnym, pełnym multimediów oraz funkcji społecznościowych. Przyjrzyjmy mu się bliżej.
Pierwszy kontakt z urządzeniem upewnia nas w przekonaniu, że mamy do czynienia z estetyczną i wytrzymałą konstrukcją. Klawiatura płynnie wysuwa się spod ekranu. Cały mechanizm bez trudu można obsługiwać jedną ręką. Zaokrąglone rogi obudowy ułatwią wkładanie i wyjmowanie telefonu z kieszeni. Całe rozwiązanie daje nam więcej miejsca na kolorowy ekran (przekątna 2,4 cala, rozdzielczość 320 x 240). Obowiązkowo podświetlana klawiatura sprzętowa i to dość wyraźnie widoczna nawet w dzień – ogromny plus.
Klawiaturę tego telefonu wysuwa się spod jego ekranu. Jest to bardzo praktyczne i wygodne rozwiązanie.
Samsung E2600 to bardzo przyjazny i rozbudowany telefon komórkowy. Możemy go polecić bardziej tradycyjnym użytkownikom, którzy chcą mieć uczucie nadążania za resztą świata.
System sterowania Samsunga E2600 to sprawdzony schemat. Dwa najwyżej umieszczone przyciski powiązane są z funkcjami Menu oraz Kontaktów. Oczywiście, mamy też czterokierunkowy joystick z dedykowanym przyciskiem, ułatwiający nawigację. Ikony w menu są dość intuicyjne i umieszczone w widoku siatki. Warto przy tej okazji wspomnieć o interfejsie Paragon UX, który z poziomu ekranu głównego pozwala natychmiast skoczyć do konkretnych aplikacji i to bez wysuwania klawiatury.
Jak przystało na nowoczesne urządzenie, znajdziemy w nim obowiązkowo dedykowane narzędzia do obsługi społeczności Facebooka oraz Twittera. Skoro to Samsung nie zabrakło też komunikatora ChatON. Użytkownicy Gtalk nie zostali jednak wykluczeni. Miejsca na multimedia w samym telefonie jest stosunkowo niewiele, dlatego producent zdecydował się na umieszczenie w nim slotu na karty pamięci microSD. W ten sposób możemy zapakować E2600 aż 16 gigabajtami różnych danych.
Rzućmy jeszcze okiem na zestaw aplikacji, jakie domyślnie znajdziemy w środku. Okazuje się, że Samsung E2600 może pełnić funkcję dyktafonu, przenośnego radia FM, słownika, czasomierza lub stopera. O bezpieczeństwo naszych danych zadba wbudowane narzędzie do backupu. Zgrywa ono kopię bezpieczeństwa na kartę pamięci.
Jak wobec tego wszystkiego sprawuje się bateria? Być może pojemność 800 mAh dziś nie powala, ale warto pamiętać, że mamy do czynienia z urządzeniem, które będzie z tej energii korzystało w bardzo oszczędny sposób. I tak Samsung E2600 wytrzyma bez ładowania do 720 godzin. To bardzo dobry wynik i może się okazać, że nasz telefon jako jedyny przetrwa w stadzie smartfonów przez kilka dni bez kontaktu z gniazdkiem elektrycznym. W tym czasie możemy zrobić naszym smutnym znajomym zdjęcie wbudowanym aparatem 2 MP.
Podsumowując, Samsung E2600 to bardzo przyjazny i rozbudowany telefon komórkowy. Możemy go polecić bardziej tradycyjnym użytkownikom, którzy chcą mieć uczucie nadążania za resztą świata.
Co znajdziecie w pudełku?
Informacje ogólne | ![]() |
Producent | Samsung |
Model | E2600 |
System | 850/900/1800/1900 |
Pamięć zewnętrzna | microSD (max. 16 GB) |
Pamięć wewnętrzna | 40 MB |
Standardowy akumulator | Li-ion 800 mAh |
Wymiary [mm] | 97x49,9x15,3 |
Waga [g] | 88 |
UMTS | nie |
System operacyjny | Producenta |
W ubiegłym roku po raz pierwszy usłyszeliśmy o koncepcji Android @ Home, która zakładała przejęcie kontroli nad sprzętem domowym dzięki urządzeniu z Androidem. I choć wtedy, na konferencji Google I/O, zaprezentowano lampki i odtwarzacz muzyki, które sterowane były przy pomocy tabletu, to wciąż nie widać na horyzoncie wielu praktycznych oznak „wkroczenia Google na salony”. Czyżby? Wystarczy trochę się rozejrzeć.
Dzisiaj wielu z nas zadaje sobie pytanie: „po co mi mądra pralka lub lodówka?”. „To przesada!” – powiecie. I choć dzisiaj nie do końca zdajemy sobie sprawę z potencjału i możliwości takich rozwiązań, to w przyszłości może być naprawdę trudno się bez nich obejść. Lodówka dostosuje stan swoich zapasów do wybranej diety, automatycznie tworząc listę zakupów, a nawet wysyłając zamówienie do sklepu. Na telefon dostaniemy powiadomienie o niedomkniętych drzwiach przez naszego malucha. Szereg funkcji multimedialnych, tj. telewizja, muzyka, radio, tutaj również mogą znaleźć zastosowanie, nie wspominając już o cyfrowym odpowiedniku żółtych karteczek. Samsung stawia już pierwsze kroki, oferując klientom lodówkę z systemem Android, która sprawdzi się w niektórych wyżej wymienionych zastosowaniach.
Android w pralce? Czemu nie! Jak często zdarzyło się, że zostawiacie zaprogramowane pranie przed pójściem do pracy? Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak, a nasz sąsiad z dołu zostanie „uszczęśliwiony” cieknącym sufitem. Gdyby pralka i telefon zostały połączone w jeden system sterujący, zawsze wiedzielibyśmy na jakim etapie jest pranie, moglibyśmy nawet zmienić program i włączyć suszenie. Do takich wniosków doszli inżynierowie Samsunga, którzy zaprezentowali na targach CES 2012 właśnie takie rozwiązanie. Zdalnie możemy ustawić program prania lub suszenia, sprawdzić na jakim jest etapie i ustawić powiadomienie, gdy pralka zakończy pracę. W dodatku zainstalowany w niej system umożliwia konfigurację własnych programów, które później można uruchomić jednym kliknięciem. Wciąż myślisz, że to tylko zbędny gadżet?
Niestety, producenci sprzętu wciąż nie do końca wiedzą, jak optymalnie wykorzystać możliwości systemu operacyjnego w sprzęcie gospodarstwa domowego. Niektórzy próbowali swoich sił w mikrofalówkach, ale skutek tego „rewolucyjnego rozwiązania” był dość mizerny. Panel ustawień został zastąpiony przez jednostkę z Androidem chyba tylko po to, by udowodnić, że to jest możliwe. Jeśli więc ustawisz tryb rozmrażania i postanowisz umilić sobie chwilę grając w Angry Birds, droga wolna.
System operacyjny w domowych urządzeniach ma ogromny potencjał, ale tylko wówczas, gdy wszystkie będą w sieci, która umożliwi ich komunikację. Dzięki temu wiele operacji będziemy mogli wykonywać zdalnie i mieć poczucie pełnej kontroli nad sprzętem, nawet gdy nie ma nas w pobliżu. Krok w dobrą stronę uczynił już Samsung ze swoją pralką. Czekamy na odpowiedź pozostałych producentów sprzętu.
Fot. engadget, zdnet, pocket-lint, androidatmyhome.
Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.
Instagram zadebiutował w Google Play (dawny Android Market) 3 kwietnia. W ciągu pierwszych 24 godzin od premiery zanotował ponad milion pobrań na nowej dla siebie platformie. Co minutę sięgało po niego ponad 2000 użytkowników smartfonów z Androidem!
I pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu był „elitarnym” serwisem dla fanboyów Apple. To oni rządzą w Instagram. Jeśli jednak androidowa wersja utrzyma się na fali, szybko stracą swoją przewagę.
Skąd ten sukces? Odpowiedź brzmi – banalność, prostota, intuicyjna obsługa. Do tego medialne zamieszanie i czynnik świeżości. Aplikacja służy do wrzucania, oceniania i komentowania zdjęć. A jak powszechnie wiadomo, użytkownicy smartfonów kochają cykać fotki. Do tego dochodzi integracja Instagram z popularnymi społecznościówkami – Facebookiem, Twitterem i mało znanym w Polsce serwisem Tumblr.
Jeśli macie ochotę spróbować (o ile jeszcze nie spróbowaliście) jak działa Instagram na Androida, wystarczy odwiedzić Google Play. Aplikacja jest darmowa i jedyne czego wymaga to rejestracja. Instagram powinien przypaść do gustu użytkownikom Facebooka. Dlaczego? Ponieważ jest jego znakomitym uzupełnieniem. Fotki bez problemu można eksportować do popularnego fejsa, a dzięki wbudowanym w aplikację filtrom można je od ręki „ulepszyć”.
Warto jednak zapamiętać – Instagram NIE JEST programem do obróbki zdjęć. To dynamiczna społeczność kręcącą się wokół fotograficznego albumu, który tworzymy w sieci.
Fot/Źródło: Instagram, Google
Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.
Real Racing 3 do App Store i Google Play trafiło przed miesiącem, z miejsca wzbudzając zainteresowanie praktycznie wszystkich osób, które chociaż od czasu do czasu grają w gry na smartfonie czy tablecie. Nic w tym jednak dziwnego, wszak poprzednie dwie części tej serii ustanowiły poprzeczkę bardzo wysoko, a o „trójce” mówiło się, że będzie jeszcze lepsza i ładniejsza. I trudno się z tym nie zgodzić – Real Racing 3 to produkcja, która w moim przypadku służy jako pokaz możliwości niepozornego smartfona.
Na dobry start zabawy otrzymujemy pewną pulę pieniędzy, którą musimy przeznaczyć na pierwszy samochód z raczej niskiej półki. W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę na pewien istotny fakt: w Real Racing obecne są licencjonowane samochody ze stajni wielu popularnych marek. To wielka zaleta! Auta możemy też ulepszać i modyfikować za pieniądze zdobyte podczas wyścigów.
W grze na zaliczenie czeka ponad 900 wyścigów, podzielonych na kilka serii (np. wyścigi tylko dla aut niższej lub wyższej klasy – jest tego sporo), co jest gwarancją wielu godzin wciągającej zabawy na wysokim poziomie. Podoba mi się również to, że twórcy nie ograniczyli się wyłącznie do zwykłych wyścigów. Do dyspozycji mamy wiele rozmaitych konkurencji: wyścigi jeden na jeden, na konkretnej odległości czy hołdujące zasadzie „kto ostatni, ten odpada”. Zdecydowanie jest co robić.
Pobieraj aplikacje i gry bez obaw o koszty! Twój smartfon działa online i często do odpowiedniej pracy potrzebuje dostępu do sieci? Możesz uniknąć dodatkowych kosztów! Skorzystaj z naszej taryfy multimedialnej lub zamów najlepszy pakiet internetowy na telefon! Aktywacja pakietu: Wyślij SMS pod bezpłatny nr 8010 o treści: BC9 - jeśli korzystasz z abonamentu, MAX - jeśli korzystasz z MIXa lub T-Mobile na kartę. Myślisz, że Internet w komórce jest drogi? Przemyśl to jeszcze! Nasze pakiety są już od 9,08 zł!
Na odpowiednio wysokim poziomie stoi też model jazdy, do czego zresztą gry z serii Real Racing zdążyły nas już przyzwyczaić. System sterowania plasuje się gdzieś w połowie drogi pomiędzy zręcznościówką a symulacją, jednak z mocniejszym naciskiem na to pierwsze. Najważniejsze jest jednak to, że jeździ się bardzo przyjemnie, a model jazdy nie nudzi. Do wyboru są dwa warianty sterowania: z przyciskami ekranowymi lub z wykorzystaniem akcelerometru – dla każdego coś miłego.
Co tam samochody, co tam wyścigi, co tam sterowanie, skoro zdecydowanie największe wrażenie w Real Racing 3 robi oprawa graficzna. Jej poziom po prostu zapiera dech w piersiach. Nie jest to co prawda poziom jaki reprezentują współczesne gry na konsole czy komputery, ale ze świecą można szukać ładniejszej gry wyścigowej na smartfonie czy tablecie. I nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Piękne i szczegółowo oddane modele samochodów (w dodatku podatne na zniszczenia) i zróżnicowane otoczenie – wszystko jest tu na swoim miejscu.
Teraz pewnie zastanawiacie się, ile trzeba za ten tytuł zapłacić. Odpowiadam więc: Real Racing 3 jest dostępne w za darmo. I dzięki temu byłoby po prostu grą idealną, gdyby nie fakt, iż twórcy zaimplementowali w niej rozbudowany system mikrotransakcji, które są głównym źródłem ich dochodu. Wykładanie prawdziwych pieniędzy nie jest co prawda konieczne do tego, by cieszyć się grą, ale niestety prawdą jest, iż bez tego jest ona bardzo ograniczona. Tylko płacący mają możliwość przejechania się najlepszymi samochodami i otrzymują szereg udogodnień sprawiających, że gra się łatwiej i wygodniej. Ja się nie złamałem i nie wydałem na Real Racing 3 ani złotówki. I też bawiłem się świetnie, choć nie da się ukryć, że znacznie gorzej (i krócej) niż płacący gracze.
Podsumowanie. Czy warto zagrać w Real Racing 3?
Oczywiście, że warto, chociażby po to, by przekonać się, jakie możliwości graficzne mają współczesne smartfony i dostępne na nich gry. Real Racing 3 jest po prostu rewelacyjne i nawet w całkowicie darmowej wersji oferuje przynajmniej kilka godzin wyśmienitej zabawy. Prawdą jest jednak, iż na tych nieszczęsnych mikrotransakcjach sporo traci, a raczej tracą na nich ci gracze, którzy nie chcą płacić za lepsze samochody i wygodniejszą grę. Miejcie tego świadomość.
Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.
Samsung E2600 - zwykłe komórki już nie są takie zwykłe - opinie i komentarze (9)
Aby dodać opinię, pytanie lub komentarz podaj swoje dane w polach poniżej. Pola oznaczone gwazdką (*) są obowiązkowe.